Tu znajduje się bar. Można tu miło spędzić czas ze znajomymi i również dobrze zjeść. ;)

*Przychodzę, biorę sake spod lady i idę na dach.*

*Wskakuje na dach.*

*Wchodzę do baru i podchodzę do jakiegoś pustego stolika po czym rozmyślam.*

*Wchodzę do baru i rozglądam się.*

-Cześć Tobi, napijesz się czegoś ?
*Pytam, uśmiecham się, wstaję i idę na zaplecze.*
Krzycz jak będziesz czegoś potrzebował - *krzyczę.*

Cześć Sakura - *mówię po czym odpowiadam* - Nie, nie chcę nic do picia.
Mogę się dosiąść ? - *pytam nieśmiało.*

*Przynoszę więc dla siebie wodę mineralną nie gazowaną i siadam na swoje miejsce. *
-Tak, możesz. - *odpowiedziałam i się uśmiechnęłam.*

*Uśmiecham się do Sakury.*

*Zakładam nogi na krzyż, tak że jedną mam na drugiej*
- Więc o czym chciałeś ze mną porozmawiać ? - pytam uśmiechając się.

Niestety już nie zdążę Ci o niej powiedzieć. Przypomniało mi się że muszę coś natychmiast załatwić. - *odparłem.*

-Eeeeeee tam, obejdzie się - *powiedziałam i mrugnęłam do Ciebie oczkiem.*

Niestety ale muszę już iść - *mówiąc to uśmiechnąłem się i wyszedłem.*

- Szkoda. - *powiedziałam smutnym głosem po czym spuściłam głowę w dół.
W moich oczach można dostrzec pojawiające się łzy. Wstaję, idę na kanapę, przykrywam się kocem i zasypiam.*

*Biorę szklankę i dzięki perfekcyjnemu opanowaniu Suiton'a nalewam sobie do niej wody.*
- Hej wszystkim. - *uśmiechając się, witam wszystkich obecnych w barze.*

*Budzę się i patrzę na Nidaime*

*Spoglądam na Sakure.*
- Hej Sakura. - *mówię.*

- Witaj Hokage... - *odparłam.*
*Ocieram śpiące i smutne oczka.*
- Podać coś ? - *pytam.*

- Nie, dzięki. - *odparłem.*
- Coś się stało ? - *spytałem.*

- Nie. - *powiedziałam i dalej ocieram zaspane i smutne oczka.*

*Robię przed Tobą wodnego króliczka który wskakuje Ci na kolana.*

*Wchodzę do baru.*

*Głaszczę króliczka, ale dalej mi smutno.*
- Cześć Itachi - *powiedziałam zauważając wchodzącego do baru Itachi'ego.*

Siema. - *odpowiadam.*

*Wstaję i mówię: *
- Przepraszam, ale muszę lecieć na misję. - *po czym wybiegam z baru.*

*Wybiegam z baru.*

*Przychodzę lekko zaganiana po misji. Siadam przy stoliku i popijam swoją wodę.*

*Wchodzę do baru.*

*Bawię się wodą.*

*Rozmyślam.*

O czym myślisz Itachi? - *pytam i chlustam go lekko wodą uśmiechając się.*

*Dopijam swoją wodę. Kładę się, przykrywam kocem i zasypiam.*

O różnych rzeczach myślę. - *odpowiadam cichym głosem i wychodzę z baru.*

*Robię przeróżne sztuczki wodne.*

*Wchodzę do baru*

*Wchodząc do baru mówię donośnym głosem: *
- Siema wam !

*Rozmyślam*

*Podchodzę do Itachi'ego, przyglądam mu się przez chwilę po czym ponawiam powitanie: *
- Cześć !

Cześć - *odpowiadam i rozmyślam dalej.*

*Spoglądam ze zdziwieniem na Itachi'ego po czym wychodzę z baru żegnając się ze wszystkimi okrzykiem: *
- Nara !

*Podchodzę do lady, zamawiam sake po czym je wypijam.*

*Wchodzę, zamawiam sok pomarańczowy i siadam przy stoliku...*

*Rozmyślam*

*Wchodzę do baru, podchodzę do lady i zamawiam sake.*

Siemka Tobi - *mówię.*

*Podchodzę do pustego stolika i zaczynam rozmyślać.*

*Wchodzę do baru i siadam przy pustym stoliku. Mam smutną minę i smutne oczka.*

*Siadam przy stoliku i rozglądam się za dziewczynami.*

Co się stało Sakura ? - *pytam cichym głosem.*

Nic... - *odpowiadam równie cichutkim głosem.*

Coś musiało się stać - *mówię cichym głosem*

Naprawdę nic... - *powiedziałam zerkając to na Tobi'ego to na Itachi'ego.*

Wyczuwając kłamstwo Sakury z niedowierzaniem odrzekłem:
No nie wiem

*Zawiesiłam wzrok na Itachi'm.*

*Rozmyślam*

*Patrzę na Was...Zatrzymuję wzrok na Sakurze, kręcę głową i upijam trochę soku...*

*Patrzę na Hinate.*
- Coś Ci się we mnie nie podoba ? - *spytałam wzburzona.*

*Wzdycham*

To kobiece sprawki Itachi. My się nie wtrącajmy. - *rzekłem.*

Nie, wszystko jest ok - *odpowiedziałam uśmiechając się.*

*Wzdycham*

*Przysiadam się do Itachi'ego.*

*Wstaję i idę na zaplecze baru. Po kilku minutach wracam ze szklanką i schłodzoną wodą. Siadam na swoje miejsce i nalewam sobie wodę do szklanki. Kiedy już nalałam sobie wody zakręcam butelkę i odkładam na bok, a wodę ze szklanki powoli piję.*

Przepraszam Sakura ale ty chyba mnie źle odebrałaś... - *rzekłam.*

*Podchodzę do lady i zamawiam sok jabłkowy.*

*Wzdycham*

Co ty tak stękasz Itachi ? - *pytam*

No a jak myślisz ? Nabija sobie posty... -.-

*Przestaję pić i odkładam szklankę.*
A co miałam rozumieć przez pokiwanie głową ? - *pytam.*

*Patrzę się na Tobi'ego a następnie zamykam oczy i zaczynam rozmyślać.*

*Przyglądam się chłopakom.*

Nie, miałam nic złego na myśli... też mam zły dzień, więc nie chcę mi się z tobą kłócić. Jak Cię uraziłam to bardzo przepraszam... - *odpowiedziałam.*

*Rozmyślam*

Nie przepraszaj - *odparłam i uśmiechnęłam się do Hinaty.*
*Po chwili opuszczam głowę i robię się smutna.*

*Rozmyślam.*

*Zakręciło mi się w głowie tak, że spadłam z krzesła i uderzyłam głową o ziemię.*

*Uśmiecham się.*
Muszę iść... na razie wszystkim... Sakura rozchmurz się... Pa!
*Wychodzę.*

*Rozmyślam*

Podchodzę do Sakury i pytam:
- Co się dzieje ?

*Uśmiecham się do Sakury.*

*Nie odpowiadam tak jak bym nie żyła, a ode mnie z kieszeni jakaś strzykawka wystaje na której pisze Antidotum. Nie oddycham.*

*Wstrzykuje Sakurze "Antidotum".*

*Zaczynam mieć okropną gorączkę bo to co wstrzyknąłeś to tak naprawdę była trucizna.*

Uuuuu Itachi bohater. - *powiedziałem*

*Zanoszę Sakure w ustronne miejsce za barem.*

Doganiam Itachi'ego. Pytam Sakurę:
Nic Ci nie jest ?

O matko ! - *powiedziałem cichym głosem patrząc na to co dzieje się właśnie z Sakurą.*

*Patrzę na was.*
Teraz... wiecie... czemu... chodziłam... smutna ?- *pytam się.*

*Wzdycham*

Macie... - *mówiąc to podaję wam strzykawkę i nadstawiam ramie. Zauważacie że na ramieniu widnieje bardzo dużo śladów po ukłuciach.*

*Wzdycham*

*Dokładnie przyglądam się strzykawce.*

*Odsłaniam głowę aby nie patrzeć na to.*

*Wstrzykuję Sakurze zawartość strzykawki*

Masz pewność że to antidotum ? - *pytam zaniepokojony Itachi'ego*

*Zaciskam zęby. Z bólu poleciały mi łzy po policzku. Po 15 minutach gorączka minęła.*

*Przyglądam się jak Sakura zareaguje na podaną zawartość.*

*Oddycham z ulgą i po chwili całuję Itachi'ego w policzek mówiąc: *
- Dziękuje Ci. Nie wiem jak Ci podziękować.
*Wyjmuję sobie strzykawkę z igłą i powoli wstaję.*

*Uśmiechnąłem się na widok powrotu do zdrowia Sakury.*

*Wdzycham*

No co ? - mówię do *Itachi'ego po tym jak westchnął.*

*Westchnęłam. Zarumieniłam się i odwróciłam od was głowę.*

*Podchodzę do lady i zamawiam sok.*

*Rozmyślam*

*Rumienię się.*

*Zamykam oczy i rozmyślam.*

Itachi zrób Sakurze misję. - *rzekłem*

*Rozmyślam*

*Czerwona wstaję i biegnę w stronę wyjścia, ale się poślizgnęłam.*

*Podchodzę do Sakury i pytam się czy coś się stało.*

Nie... - *odpowiadam zaczerwieniona. Idę do łazienki.*

*Piję sok i rozmyślam mając ponurą minę.*

*Wychodzę.*

Przychodzę zaspana i się rozgląam czy nikogo nie ma. [powinnam iść do akademii na lekcje :lol:]

wchodze do baru

Nie zauważyłam cię. Idę do jakiegoś stoliczka. [jestem ubrana w strój do akademii]

siadam na krześle i myśle

Dosiadam się do Ciebie i patrzę na Ciebie.

myśle

Ciągle patrzęsmutna na ciebie.

zamykam oczy i mówie cichym głosem stało się coś

-nie ...
Dalej patrzę na Ciebie, a ja zaczynam sobie masować ramiona.

hmm

Dalej sobie masuję ramiona i patrzę na Ciebie.

dalej myśle

-czemu tak ciągle myślisz ... Itachi ?
Pytam się Ciebie.

myśle o różnych żeczach

-aha ...
Patrzę na Ciebie i spuszczam głowę.

przychodze do baru

pdchodze do stolika

Patrzę na Orochimaru i myślę.

zamawiam sok

i myślę...

myśle

Zamawiam szklankę zimnej pepsi cytrynowej.

patrze z ponurą twarzom na Itachiego

Patrzę raz na Itachiego raz na Orochimaru.

wypijam sok

wychodze

zamawiam kolejny sok

pijąc sok patrze się na Hinate i myślę

myślę

Patrzęna Oro.

hinata??

albo nic

wychodze z ponurą miną

i przy  tym zrzucam pustom szklanke

trzaskam drzwiami i szybko biegne

-ale Orochimaru ... co sie chciałeś mnie zapytać
Myślę i idę na kanapę, przykrywam się kocem i kładę się spać.

wcgodze do baru

nie boisz że cię ktś okradnie

-boję się Ciebie ...
Powiedziałam.

zamawiam sake

hehe i masz się mnie bać<żartuje>

Zaczynam być przereżona i mówię cichutko.
-nie rób mi nic ...

pamiętaj że jestem z akatsuki

niebuj się
powiedziałem z uśmiechem

Patrzęna Ciebie i boję się coraz bardziej.

odwracam się do kelnera

zamawiam 2 pepsi z lodem i cytryna

Boję się, że mnie zacznie macać albo coś, a więc przykrywam się jeszcze bardziej kocem.

i siadam koło stolika Hinaty

mówie z ponurym głosem
masz...i się już niebuj :)

Biorę szklankę i zaczynam pić.
-dobre ...
Powiedziałam.

nie mósisz się mnie bać za to że jestem z akatsuki

wiem że dobre dlatego to kupiłem
mówie uśmiechając się do Hinaty
i zarazem wypijam pepsi za jednym razem

-ale i tak się Ciebie boję ....

zamawiam kolejną pepsi i pytam się Hinaty
chcesz jeszcze jedną ??:)

-nie ... nie za bardzo

odwracam się do kelnera i prosze go o rahunek :)

Podchodzę do ciebie, siadam Ci na kolana i Cię przytulam.

odwracam się do Hinaty

zdzywiło mie to i sie pytam
co ty robisz

Czujesz moje włosy jak pachną.

-przytulam się do Ciebie ...

ehh

Odczepiam się od Ciebie i móię.
-ja ... ja przepraszam ... nie wiem co we mnie wstąpiło ...
Łza mi spływa po policzku.

odpycham cię i się pytam
co ty robisz ??;>

jak cie uraziłem to przepraszam :)

Wchodzę pod koc, a tam łzy spływają na ziemię.

daje ci hustecke

Nie biorę jej.

patrze się na Hinate
i pytam się
niechcesz coś do picia??

zamawiam sake

mówie Hinacie
Wychodze gdzieś załatwić sprawe zachwile przyjde

przychodze do baru

Zasypiam na ziemi.

zamawiam pepsi

patrze a tu hinata na ziemi

podbiegam do niej i ją podnosze

kładze na kanapie i przykrywam ją kocem

odchodze pocichu siadam na krześle i pije pepsi

wypijam pepsi i zaawiam kolejną

patrze na Hinate

a potem myśle ,myśle...

zamawiam pepsi wypijam ją za jednym razem i wychodze z baru trzaskając drzwiami

po kilkuch minutach wychodze do baru żeby zobaczyć jak się czuje Hinata

a tu nagle jej niema

Obserwuje to wszystko z dachu.

ide do baru i zamawiam jedzenie

Biorę szklankę z nalewam sobie wody z własnych źródeł

pytam sie hokage czy moge sie do niego dosiąść

wchodze do baru

widze ze itachi wszedł i pytam jak zdrówko

hmm...dobrze

bore jedzenie i pepsi i pytam sie czy moge sie dosiąść

hmm...

to moge

eh

Bawię się wodą

dosiadam się do nidaime

Robię smoka z wody

hmm...

Jestem trochę załamany. Woda opada

dlaczego pytam się cichym głosem

Ludzie chcą chyba opuścić wioskę.

ja nie opuszcze

Uśmiecham się na chwilę

Budzę się obok Nidaime.

Spoglądam na Hinatę a potem w dal przed sobą

hmm...

Przytulam w tłowiu Nidaime aby mu się poprawił humor.

Nadal patrzę zamyślony w dal myśląc o 1 Hokage

myśle

Dalej Cię przytulam mówiąc.
-nie bądź smartwiony ... proszę Cię o to

hmm...

A czemu tak o to prosisz - mówię i ciągle patrzę w dal

-bo nie lubię jak moji koledzy są przygnębieni ...

Koledzy :)

hmm...

Wpadam i siadam obok Nidaime i Hinaty

wckodze i siadam koło hinaty

Patrzę na sasuke.

pytam sie oco ci chodzi

-o nic ... o nic ...
Zaczynam podśmiechiwać.

Patrzę i rozmyślam

Kładę głowę na kolanach Nidaima, a nogi na kolanach Sasuke i patrzę na Nidaime.

mówie wes te nogi

Uśmiecham się do Hinaty

-czemu ? wygodnie mi tak :)
Powiedziałam i się uśmiechnęłam i pomachałam do Ciebie palcami u nóg. Zaczynam uśmiechać się do Nidaime

pytam sie hakage lubisz hinate bo ja bardzo

Odpowiadam że tak. Robię przed Sasuke Sasuke z wody :)

dobra mozesz miec jak dasz mi buzi w policzek (ŻART)

Do kogo to było Sasuke?? :D

-ok :)
Zbliżam swoje usta do twojich, odsuwam twarz i jebłam ci z plaskacza.
-ja ci dam pocałunek ...
Walnęłam ci w brodę z nogi i powiedziałam.
-a karę całuj mnie po nogach xD
Powiedziałam i się zaczęłam śmiać.

Co za sceny :D Wstaję uśmiechnięty ale po chwili osmutniałem na myśl o bracie (Shodaime)

nie do ciebie hokage chyba w snach to do hinaty (to co na gg ci napisałem to był zart)

Wstaję i podchodzę do Nidaime mówiąc.
-czy myślisz o swojim bracie ?
Pytam się na ucho.

Tak. Patrzę w dal. Skąd wiedziałaś? - pytam

-tak jakoś ...
Powiedziałam i otuliłam się rękami mówiąc.
-nie myśl o tym ... spokojnie ... wszystko będzie dobrze

ide do kwiaciarni po kwiatka dla Hinaty (wzamian za przeprosiny)

Nie znasz całej prawdy o nas. Mówię smutny patrząc w dal.

-mam prośbę ...
Zakładam "Sandały Ninja" i podbiegam do Nidaime.
-opowiesz mi historię o was ?
Pytam.

przynosze kwiatka dla Hinaty i na kolanach błagam o to zeby mi wybaczyła

Byliśmy dobrymi braćmi bardzo się rozumieliśmy. Pomagaliśmy sobie nawzajem. Nagle pewnego dnia gdy przyszedłem z treningu mama i tata już nie żyli. Gdy siedziałem przy nich pojawił się on. Chciał mnie zabić lecz zdołałem uciec. I do tąd nadal nie rozumiem czemu to zrobił.

Patrzę na Sasuke ... Biorę kwiatek, ale nic nie mówię i odpowiadam.
-może poprostu ... nie wiem ... może ktoś mu to kazał zrobić

Tego już nie wiem.

-porozmawiasz z nim jeszcze ... :)
Przytulam się do Ciebie MOCNO bo mi zimno w nogi i w ręce.
[z/w idę z psem]

Wskakuje do was na dach. Hej bracie mówię i uderzam go z Mokutona

Bronię się ścianą wody. Cwaniaku lepszy jesteś niż przypuszczałem. Zamykam cię w wodnej kuli

hmm...

To był klon. Jeszcze tu wrócę. Uciekam

wskakuje do was na dach

Kurczę dobry jest - mówię i głęboko oddycham po zmęczeniu

zamawiam pepsi

mysle

Siadam i myślę o tej sprawie. Czekam na Hinatę

wchodze do baru z ponurą miną(jak zwykle)

co się stało nidaime

zamawiam sake

Nie widziałeś mojej walki z bratem??

nie

Szkoda.

myśle

ale sie działo biore picie i pytam sie oro czy moge sie dosiąsc

kto jest twojim bratem??Nidame??

Shodaime

myśle

mozesz Sakuke

dzieki jestem wsiekły prawie płacze

aha

dlaczego jesteś smutny Sasuke
pytam się i popijam sake

(oro zrub mi misje) szkoda ze nie jestem geninem

??

no zrobie ci??
tylko czekaj

ale smutny jestem dlatego ze mi dała plaszczaka hinata

jak tam sasuke mówie poczym patrze się na ciebie z uaktywnionym sharinganem

sadaj nie mam kasy i ide di innegi krzesła

hmm... nie chce kasy

to co chcesz wisisz mi 50 ryo braciszku

spokojnie

zamawiam coś do jedzenia

patrze się na sasuke(nadal mam uaktywniony sharingan)

Budzę się obok Nidaime i pytam się.
-Nidaime ...

mówie do hinaty daj mojemu braciszkowi z plaszczaka

Co się stało Hinata - pytam

-Ty krwawisz !!
Powiedziałam i pokazuję na rozciętą zbroję.

Wiem. Nie boli - mówię

mówisz do mnie jesli tak to mnie ratuj

podchodze do hinaty i nidaime

zanies mnie do szpitala

-poczekaj ...
Wyciągam chustę i zawiązuję Ci nią ramie poczym tamuje krwotok, a potem zeskakuję i mówię.
-Sasuke mogę cię najwyżej dobić bo Itachi jest ze mną w Teamie, a ty mi nie ROKAZUJESZ !!
Zobaczyłeś w mojich oczach Byakugan, wykonałam pieczęci i znikłam, pojawiłam się przed tobą i w przeponę wbiłam ci Konoha Raiken poczym cię wybiło o ścianę.

Zanim zrobiła to Hinata ja zasłoniłem Sasuke wodą - Hinata co robisz??

Zrobiłam szhunshina przed wodę i z niewiarygodną szybkością zrobiłam Konoha Senpuu i tak go wybiło, ale o sufit.

hmm...

Hinata chcesz mnie zabić

Jesteśmy na dachu jak coś :P Już nie mam siły ratować Sasuke upadam. Jestem nie przytomny a krew się leje

podchodze do nidaime

krew mi sie leje z ust i prubuje zatamowac krwotok u hokage moją koszulką

-nidaime ...
Zrobiłam do niego shunshin i staram się go obudzić.
-błagam nie umieraj ...

pomagam hinacie a po chwili zaczynam kaszleć krwią

Nie reaguje jestem nieprzytomny

ocudzam go wida i mówie
to wszystko przez ciebie hinata...

-nidaime proszę Cię nie umieraj ...
Padam głowę nad twoją głowę i patrzę Ci w oczy z łzami w swojich oczach.

Tak tak umieraj bracie. Stoję na dachu i patrzę na to z założonymi rękami

dalej kaszle krwią i ide na dach

-TY GNOJU !!!
Biegnęna Shodaime i robię shunshin i nie wiesz z kąd zaatakuję. Podcinam ci z zaskoczenia nogi Konoha Senpuu i konoha raiken w ryja poczym blokuję ci tenkestu w lewej i prawej ręce.

upadam i resztkami sił prubuje go obudzic

To chyba ostateczna chwila bracie. Mówię to i zmierzam w kierunku Nidaime i Hinaty. Bronię się Mokutonem

Ekhm Shodaime nieźle oberwałeś, a więc leżysz ...
-MAŁO CI ?!!!
Krzyczę i skaczę a shodaime okładając go pięściami po łbie.

w chodze na dach baru i patrze sie na itacha
-czea-mowie

dalej kaszle krwią

mówie  resztakmi sił do shodaime hokage
prosze zostaf go nie jest tego wart gdy wyzdrowiej to z nim zawalczysz

Niech będzie że oberwałem. To był klon. Jestem za tobą i łapę cię w Mokuton no Jutsu i trzymam ściskając. Śmieję się bo nikt jej nie pomoże

-AAAAAAAAAA
Czuję jak łamie mi kości oraz żebra.

Idę po brata. Ściskam ale w normie

podchodze do shonidaime dalej kaszląc krwią

robie endan na niego i zucam 2 kunai

-zostaw go ... mam dla ciebie propozycję SHODAIME
Krzyknęłam.

pytam sie itacha co mu jest staram sie pomodz

Bronię się Mokutonem przed atakami. Co mówisz Hinata. Zatrzymuje się przy Nidaime

czemu mam go zostawic przecierz cie zkrzywdził

-weź mnie, a zostaw ich nie są tego warci ... będę robiłą wszystko co zażyczysz, ale zostaw ich ...
Mówiłam patrząc na Shodaime.

nie weś mnie zostaw ich nawet mozesz mnie zabić ale zostaw ich a szczegulnie hokage i hinate

Biorę brata na plecy. Idę powoli w kierunku brzegu dachu. Ściskam mocno Hinatę i rzucam na Itachiego

łapie hinate

Podnoszę się i z trudem wykonuję pieczęci
-weź mnie ...
Powiedziałam pojawiając się przed tobą.

itachi co ci jest? krzycze

krzycze zostaw go on jest dla mnie jak ojciec wes mnie tylko go zostaw błaga

Obejmuję Hinatę z Mokutona. I co teraz powiesz - śmieję się bo nikt nie pomaga jej

-zrobię wszystko nawet jeśli chodzi o fantazje, ale puść go shodaime błagam Cię ...
Powiedziałam.

żucam shuriken w noge shonidaime

wiez mnie robie endan i rzucam 1 shirukena w niego prubując pomuc hinacie

Hinata ty masz jakiś dar ale wiedz że następnym razem przyjdę tu i go zabiję słyszysz ZABIJĘ. Puszczam brata i Hinatę. Odchodzę

dalej kaszle krwią

-dziękuje ...
Byakugan sam m isię wyłancza, a ja padam na ziemię nie przytomna.

zanosze hokage i hinate do szpitala

przestaje kaszleć

mowie-narszcie i pytam sie co cie napadlo?

mam pewną chorobe

jaka? pytam ie spokojnym glosem

kaszle krwią a potem moge w każdym momencie zginąć

moze pojdziesz z tym do szpitala?

nic to nie da kiedyś byłem i nic

hmm...

dalej mam uaktywniony sharingan i myśle

nie zazdroszcze ci

nie odzywam się i myśle

znowu sie zacioł mysle :)

dalej myśle

wychodze

kopie cie lekko w brzuch i mowie- zyjez?

wychodze z baru

Wychodze

wchodze do baru

a teraz wychodze :)

wchodze do baru trzaskam drzwiami(jak zwykle)

widze że nikogo niema więc zasiadam w byle jakmim stoliku i zamawiam sake

wypijam z jednym razem

odżucam krzeslo i ide wychodze z baru z ponurą mina

Przychodzę do baru i biorę sake spod lady

przychodze do baru

wychodze

Przychodzę tu i mówię.
-ale mnie tu dawno nie było ...

wchodze do baru

Patrzę na Madare.

patrze sie jak Hinata patrzy sie na mnie :D

Pojawia się za mną gościu z Sharinganem(3 krople) i patrzy nim na Ciebie(nie widać jego twarzy bo jest za kaptórem). To ten sam co mi rozciął ręke w szpitalu.
-wzywałaś mnie ?
Zapytał się, a ja na to.
-nie ...
On kładzie mi ręke na ramieniu i patrzy na ciebie dalej, a głos ma pomieszany z twojim, oro i itachiego.

patrze sie na niego troche zaciekawiony

Dalej patrzy na ciebie, a ty wpadasz w Jego iluzję, w której jesteś przywiązany do pnia, a on pyta się.
-jak masz na imie

wypada aby pytajacy pierwszy sie przedstawil-mowie

-ehh ... synku ... dawno Cię nie widziałem ... ale ty wyrosłeś
Mówił faciu, a ja wchodzę w tą iluzję i patrzę na was.

hmm...jak to mozliwe- mowie jakbym zobaczyl ducha

Wychodzimy całą 3 z GenJutsu, a on na Ciebie patrzy.

Kim ty do diabła jestes?

Gościu pokazuje ci połowe swojej twarzy. Ta połowa twarzy wyglądała jak twarz twojego Ojca, ale po kilku sekundach(50) zakrył twarz spowrotem, a ja mu powiedziałam.
-spokój niech się przyzwyczaji, że Cię zobaczył

nie wierze rzucam w niego kunai

Pojawił się MS u niego i kunai wybuchł, a kawałek leciał we mnie, a on to zasłonił ręką i lekko mu krwawi.

co jest?- mowie

-będę bronił swoją panią do końca
Powiedział, a ja patrzę mu na twarz, a po chwili jego MS zniknął.
-Itachi też tego próbował, ale mu się nie udało
Powiedział i wyjął se odłamek z ręki.

panią?

-tak ... moją panią
Uśmiechnęłam się do niego i patrzę na Madare.

Jak to pania ?

-jestem jej obrońcą do końca życia ...
Powiedział, a ja dalej stoję.

ale czemu?

-a co to jest przesłuchanie ?
Krzyknął do Ciebie, a ja na niego patrzę.

a chcesz zeby tak bylo jezeli nie to odpowiedz na moje pytanie

-chcę jej służyć bo mi się podoba ...
Powiedział, a ja się zarumieniłam.

fajnie...fajnie a tak szczerze

-nie wierzysz mi ?
Zaczyna do Ciebie podchodzić, a ja patrzę na to.

nic nie mowie twarz mam bez wyrazu

On w pewnej chwili się pojawił przed tobą z pięścią wbitą w twoją przeponę.

przewidzialem to i zrobilem kawarami stoje na dachu i patrze sie na niego

a tera wychodze z baru

-nic Ci się nie stało moja pani ?
Podbiegł do mnie i patrzy na mnie, a ja mu odpowiadam.
-nie ...
Lekko krwai mi ręka.

Przychodzę do baru

Przychodze do baru

wchodze do baru

trzaskam drzwiami

zamawiam sake

siadam przy stoliku

rozglądam się

myślę i rozglądam się patrze nikogo niema

wypijam sake za jednym razem

zamawiam kolejną sake

popycham stolik rozbijam szklanke

wychodze

wchodze do baru

wchodze do baru

zamawiam sake i ide na dach

wskakuje na dach i patrze się w niebo

pije powoli sake i myśle

siema oro

wypijam sake wskakuje do baru i ide do wc

myśle

siema
krzycze z wc

dalej myśle

myślę

zamawiam sake

wychodze z baru

wychodze z baru

z ponurą miną

wchodze do baru

Siedzę na dachu i myślę o Shodaime

wskakuje na dach

Siema Itachi-mówię

siemka

Bawię się wodą

coś sie stało nidaime?

Nie nic takiego-odpowiadam

ale jednak coś się stało

To tylko walka między mną a bratem.

aha

*Przychodzę...Siadam na dachu z podkurczonymi nogami...*

siema hinata

-Cześć...-odpowiadam uśmiecham się, ale szybko smutnieję....

cos sie stalo

-Eh...Szkoda gadać....:/ Ale dzięki za zainteresowanie...:)

mi mozesz powiedziec

-Dobra...Będę szczera....-mówię i opieram się o rękę.-Samotność mi doskwiera....

oto chodzi

-Tak...ale to nieważne...Narazie-mówię i odchodzę z rękami w kieszeni...

narazie muwie i mysle

wchodze

zamawiam sake ia siadam przy wolnym stoliku

następnie wyciągam moje ryby i je jem

zamawiam pepsi

pije pije wypijam i zamawiam kolejną

pije pije zamawiam piwo(jestem przecież pełnoletni

wypijam

wychodze

wchodze do baru

zamawiam sake  i siadam przy pustym stoliku

wypijam za jednym razem zamawiam kolejną

wypijam i myśleee...

myślę

wychodze z baruuuu

wchodze

zamawiam sake i siadam przy stoliku

myślę ...

namyśliłem się
wypiłem sak zamawiam kolejną

wychodze z baruu

wchodze do baru

wchodze do baru

siadam przy wolnym stole

siadam obok itacha

siemka

czea

myśle

mysle- o czym mysli itach? :)

myśle

podobno ty tez widziales tego goscia

o tak

i co?

i teraz go pokonam

:)

myśle

mysle...

wskakuje na dach

ide za itachim

patrze się w niebo

wychodze z baru

dalej patrze się w niebo

myśle

wychodze

wchodze do baru

zamawiam sake

wychodze

wchodze do baru

wchodze do baru zamawiam sake siadam przy pusty stoliku

widze Sasuke i podchodze do niego i mówie
-siema :)

nieodzywa się to wychodze z baru

wchodze do baru

zamawiam sake i pytam  Itachiego
jak zdrówko bracie

dobrze a u ciebie

tak sobie

siadam przy pustym stoliku i myśle

mysle sobisze szkoda ze byłem chory takto był bym geninem

jeszcze nie jestes geninem sasuke?

nie bo byłem chory

eh

noom

słabeusz

kazdy polak mówi o sobie a szczegulnie o dobie itachi

ale powiedziałeś i zaczynam myśleć

noi

Przychodzę do baru i mówie : Siema all :)

siema pein

Co tam słychać ?- pytam

Wbijam do baru

Elo Nidaime

nic takiego a u ciebie

Spoko

*Wchodzę do baru, zamawiam szklankę wody i siadam z nią przy stoliku...*

wchodze do baru zamawiam pepsi  siadam przy stoliku

wchodze do baru

myślę i przytym się rozglądam :)

siadam przy pustym stoliku

*Dopijam wodę i wychodzę..*

wychodze

wychodze

wchodze do baru zamawiam sake i siadamdo pustego stolika

myślę